Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

wpisy na blogu

Wpis 190

Data dodania: 2018-10-21
wyślij wiadomość

Jakiś czas temu, z myślą o nadchodzącej zimie, kupiłem w Castoramie niewielką wiatę na drewno kominkowe. Bądź co bądź, takie ochronione od deszczu drewno spala się w kominku znacznie efektywniej. Zestaw typu "skręć to sam" skleciłem przy pomocy wkrętarki i dołączonych wkrętów w pół godziny. Ponieważ stabilność tej konstrukcji była mocno dyskusyjna, wzmocniłem ją z tyłu dodatkową listwą, która choć nie uleczyła sytuacji, to zdecydowanie poprawiła chybotliwość wiaty. Całość została potraktowana lakierobejcą w kolorze prawie grafitowym.

Po ustawieniu wiaty w wyznaczonym miejscu, na tylnej ścianie garażu, doszedłem do wniosku, że jednak należy ją przymocować do podłoża. Za podstawę posłużyły dwa kawałki krawężnika, które dociąłem na wymiar i położyłem na płasko, a następnie przy pomocy kołków rozporowych i kątowniczków przymocowałem do nich wiatę. No, teraz to tej wiotkiej konstrukcji nawet tornado nie przewróci... a przynajmniej mam taką nadzieję. Wykończenie wiaty stanowi kilka arkuszy grafitowego gontu przyklejonego do daszku przy pomocy lepiku na zimno.

Nadszedł czas by zająć się wypełnieniem wiaty w drewniane polana. Zakupiłem więc 2 kubiki sezonowanego drewna dębowego i zacząłem układać je pod nową wiatą. Problem pojawił się w momencie, gdy odkryłem, że udało mi się upchać pod nią niecały kubik, a gdzie mam schować resztę? Przykryć jakąś folią, schować w garażu albo na strychu, może w sypialni pod łóżkiem? Trzeba coś zdecydować, bo zapowiada się załamanie pogody i całe te suche drewno namoknie od deszczu.

W dwa popołudnia stworzyłem nową wiatę wykorzystując bardzo proste środki. Jest to kolejna kompletna improwizacja, jakich przy budowie i urządzaniu naszego domu jest wiele, bez żadnych planów, rysunków i instrukcji. W markecie budowlanym kupiłem 16 impregnowanych ciśnieniowo palików 4x80 cm po 4 zł za sztukę (razem 64 zł), 8 impregnowanych kantówek 4,5x4,5x180 cm po 9 zł za sztukę (razem 72 zł), paczkę grafitowego gontu karpiówki za 70 zł i trochę wkrętów za 4 zł. Wykorzystałem też stare laminowane panele podłogowe zabrane ze starego mieszkania i lepik na zimno, który pozostał z innych prac. Na miejsce nowej wiaty wybrałem boczną ścianę garażu o długości 7 m. Do palików wbitych na odpowiednią głębokość zostały przykręcone poziomo kantówki. Na to poszły panele, do których to z kolei lepikiem przykleiłem gont. Całość jest oczywiście nachylona ze spadkiem "od muru" i elegancko chroni resztę kominkowego drewna. Całość kosztowała mnie 210 zł i za taką cenę mam "mebel" wykonany na miarę i na swoje potrzeby.

Warto stosować nietypowe rozwiązania, bo po pierwsze są niepowtarzalne, takich tworów raczej nikt w okolicy nie ma, po drugie są idealnie dopasowane do naszych potrzeb a po trzecie, wykorzystując jakieś elementy, które być może walają się gdzieś po garażu, można dość tanio stworzyć coś fajnego.


2Komentarze
Data dodania: 2019-03-19 10:45:28
Jak to się mówi.. potrzeba matką wynalazków ;) Brawo.. stolarz Darecki byłby dumny :)
odpowiedz
Data dodania: 2019-07-01 07:04:29
Myślę, że stolarz Darecki to do mojej extra wiaty w ogóle by się nie przyznał. Jest to, jak by na to nie patrzeć, zwykła prowizorka, która, jak znam życie, przetrwa dłuuuugie miesiące.
odpowiedz
Odpowiedź do belladream
naszfamiliaris
ranga - mojabudowa.pl elita
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 82269
Komentarzy: 309
Obserwują: 136
On-line: 9
Wpisów: 199 Galeria zdjęć: 257
Projekt FAMILIARIS II G1
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Żory
ETAP BUDOWY - Brak
ARCHIWUM WPISÓW
2021 listopad
2020 październik
2020 wrzesień
2020 styczeń
2019 sierpień
2019 czerwiec
2018 październik
2018 sierpień
2017 grudzień
2017 listopad
2017 październik
2017 sierpień
2017 lipiec
2017 czerwiec
2017 maj
2017 kwiecień
2017 marzec
2017 luty
2017 styczeń

OBECNIE NA BLOGU
1 niezalogowany użytkownik