Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

wpisy na blogu

Wpis 185

Data dodania: 2017-12-30
wyślij wiadomość

Zleciał nam ten rok. Słyszałem gdzieś kiedyś taki tekst: "Dopiero co byłem na zabawie sylwestrowej, a znów muszę iść na sylwestrową potańcówkę. Jakie te życie jest męczące, normalnie trzeba chodzić z imprezy na imprezę". I coś w tym jest. Umykają nam dni, tygodnie i miesiące nie bardzo wiedząc kiedy, a schody z dnia na dzień robią się jakieś takie dłuższe. Tym bardziej trzeba zadbać o to, żeby życie zorganizować sobie w sposób jak najlepszy.

Czy spędzanie całych dni na urządzaniu swojego domu to czas stracony? W żadnym wypadku, przynajmniej dla mnie. Już kiedyś pisałem, że nasz domek stał się moją pasją. Czasami czuję się znużony, bo wiele prac przy wykończeniówce jest zwyczajnie żmudna i monotonna, ale jak dwa dni nic przy domu nie pomajstruję, to chodzę jakby mi brakowało czegoś niezbędnego do życia. A może to tylko przyzwyczajenie? Po części pewno tak, bądź co bądź to już chyba ponad dwadzieścia miesięcy jak każdą wolną chwilę poświęcam na udoskonalanie naszej chałupki. Ale nie tylko. To 2o miesięcy nieustającej przyjemności z obcowania z tymi murami, uczenia się delikatnych dźwięków dochodzących z naszego nowego domu, obserwowania zmian w otoczeniu domu zachodzącymi wraz ze zmianami pór roku. To zwyczajnie radość z przebywania w naszym Familiarisie.

Był to rok bardzo ważny dla nas z dwóch powodów. Po pierwsze wydaliśmy córkę za mąż, po drugie wprowadziliśmy się do nowego domu, w nowym mieście, mamy nowych sąsiadów i w pewien sposób wyzerowaliśmy nasze codzienne życie. Co prawda zostały dla nas stare miejsca pracy i dotychczasowa szkoła dla syna, ale po codziennych obowiązkach wracamy do naszej nowej rzeczywistości. I mimo tego, że mieszkamy tu już od pół roku, to wszystko jest tu dla nas w pewnym sensie nowością, od obsługi domowych instalacji, przez ogród, którego nigdy przedtem nie mieliśmy aż po zmieniający się wygląd wnętrza, bo cały czas jednak coś tu robię. Życzyłbym sobie, aby następne lata kończyły się w równie dobrym nastroju.

Czym kończę ostatnie dni roku 2017? Kontynuuję prace w górnej łazience. Co prawda nie są to jakieś spektakularne postępy prac, bo okres świąteczno-noworoczny raczej nie sprzyja takim pracom, ale coś tam trochę podziałałem. Skończyłem kafelkować ściankę oddzielającą strefę prysznica od strefy wuceta.

Zająłem się też przeróbką elektryki na drugiej bocznej ścianie przy kibelku.

Rozpocząłem też prace przy ostatnim fragmencie łazienki, który jeszcze pozostał nietknięty, a mianowicie przy strefie wanny. Tutaj wykorzystując bloczki betonu komórkowego stworzyłem murek, który z jednej strony pomoże mi przedłużyć rurki instalacji wody pod baterię nad wanną, a z drugiej strony stworzy półkę na środki czystości czy jakieś świeczki robiące nastrój w czasie kąpieli. W bloczkach wykułem bruzdy pod rurki.

Udało mi się też w strefie wanny, począwszy od góry, przykleić parę płytek.

Do przyklejenia zostało w łazience jakieś 30% kafelek. Ale to już nie w tym roku. Sukces ukończenia łazienki odtrąbimy już w nowym 2018 roku.

Na koniec życzenia na Nowy Rok... Życzę wszystkim, by połączyła Was z budowanymi domami silna więź emocjonalna, niezależnie od zaawansowania waszych budów. Od pierwszego pomysłu na budowę, przez meandry formalności, cały proces budowy aż do zamieszkania w ukończonym domu. Właśnie tak, domu a nie budynku, bo nie chodzi tu chyba o miejsce gdzie można coś zjeść, umyć się, obejrzeć TV i przespać się. Chodzi tu o DOM, w którym żyjemy prawdziwym życiem, w którym jest rodzinne ciepło, jest miłość, w którym gościmy przyjaciół, który jest naszym najpiękniejszym miejscem na świecie. Życzę Wam samych trafnych decyzji inwestorskich, wyłącznie solidnych i niezbyt drogich ekip wykonawczych, braku jakichkolwiek problemów budowlanych i upragnionych przeprowadzek do Waszych nowych gniazdek.

Szczęśliwego Nowego Roku!!!

Wpis 184

Data dodania: 2017-12-19
wyślij wiadomość

Jak w ciepłe, letnie dni pracowałem w ogródku, głównie przy rozplantowywaniu ziemi, to myślałem sobie, że bardzo chętnie zrobiłbym coś innego, na przykład kafelki w łazience. Teraz, gdy już łazienkę kafelkuję, to myślę sobie, że niezła mordęga z tymi kafelkami a na ogródku było tak fajnie... Ciężko człowiekowi dogodzić.

Ale gdy patrzę na efekty pracy to robi mi się jakoś lepiej na duszy, mija gdzieś zmęczenie i znużenie, bądź co bądź, prace glazurnicze do szczególnie emocjonujących nie należą. Nie licząc ostatniego rzędu, który, zgodnie z zasadami będzie klejony dopiero po ułożeniu podłogi, to gotowe oprócz strefy prysznica i 70% strefy WC, gotowa jest ściana pod skosem dachu i ściana z drzwiami. Ta ostatnia wymagała większego zaangażowania, ponieważ musiałem zrobić przeróbkę elektryki i po godzinie kucia wmurowałem nową puszkę i przeciągnąłem kable pod dwupunktowe oświetlenie nad lustrem, o którym nikt jakoś prędzej nie pomyślał.

Jeszcze kilka docinków przy samej połaci i chyba zacznę kończyć strefę WC. Cóż z tego, że w łazience budowlany bałagan, jak powieszę kibelek, to przynajmniej z tej części pomieszczenia będzie można korzystać. No więc postanowione...

11Komentarze
Data dodania: 2017-12-19 23:47:48
Takimi już chyba jesteśmy stworzeniami, że najczęściej tym ciekawym dla nas zajęciem jest inne niż to, które właśnie wykonujemy. Zwłaszcza, gdy trzeba na nie poświęcić więcej czasu niż pierwotnie zakładaliśmy ;) A przeróbki i poprawki niestety się zdarzają. Najważniejsze, żeby wychwycić je we właściwym momencie ;) Jak widać, u Was wszystko zmierza w dobrym kierunku. Nic, tylko się radować :)
odpowiedz
Data dodania: 2017-12-19 23:58:40
Kiedyś już pisałem, że moja robota to czysta improwizacja, bez planów, rysunków czy schematów. Zazwyczaj się to sprawdza, ale od czasu do czasu taki mały error się pojawia. No i na szczęście to "od czasu do czasu" jest bardzo rzadko. Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy - jak coś, za przeproszeniem, spieprzę, to jakoś to przełknę, tłumacząc sobie, że w końcu nie jestem doświadczonym fachowcem. A jak wynajmę specjalistę, i on coś spartoli, to potem trzeba będzie żyć z tą nieznośną świadomością, że coś jest skaszanione, a ja za to jeszcze zapłaciłem, zazwyczaj spore pieniądze. Dlatego na każdym kroku polecam samodzielne wykonywanie wszystkiego, co tylko jesteśmy w stanie zrobić. Nasze własne ręce są wcale nie gorsze niż drogo ceniących się fachowców. Ci co śledzą moje wpisy wiedzą, o co mi chodzi.
odpowiedz
Odpowiedź do ania--jakub
Data dodania: 2017-12-20 10:09:45
Całkowicie się z Tobą zgadzam. W kwestii tzw. wykończeniówki wymądrzać się nie będę, bo ja, jako pomocnik, jestem totalną amatorką, jednak mój mąż jest "zawodowcem", więc na pewno jest nam troszkę łatwiej. Jednak w domu i wokół niego będzie wiele rzeczy, które trzeba będzie ogarnąć, a na których się kompletnie nie znamy. Ale się poznamy ;) Ponieważ radość z samodzielnego wykonania i zaoszczędzonych pieniędzy jest ogromna :)
odpowiedz
Odpowiedź do naszfamiliaris
Data dodania: 2017-12-20 10:26:18
Święte słowa Waćpani prawisz.
odpowiedz
Odpowiedź do ania--jakub
jadkr  
Data dodania: 2017-12-31 12:22:44
Pytanie
Witam. W najbliższym czasie myślę zacząć budowę domu, jeśli jest możliwość to proszę o przesłanie więcej zdjęć na e-maila jadkr@onet.pl.
odpowiedz
Odpowiedź do naszfamiliaris
deffnet  
Data dodania: 2017-12-26 22:27:59
O rany jeśli to improwizacja to szczery ukłon WaćPanie :D Gratulujemy!
odpowiedz
Data dodania: 2017-12-26 23:34:35
Oj tak, tak, łechtajcie częściej moje ego. Jak czytam takie komentarze to mruczę niby kocur, którego drapie się po karku :)
odpowiedz
Odpowiedź do deffnet
deffnet  
Data dodania: 2017-12-27 00:41:15
Kocury fajnie mruczą czy WaćPan też tak potrafi? ;)
odpowiedz
Odpowiedź do naszfamiliaris
Data dodania: 2017-12-27 00:48:44
mrrrrrrr..... mrrrrrrrrrrrrrr..... mrrrrr..... :)))
odpowiedz
Odpowiedź do deffnet
Data dodania: 2017-12-27 01:36:45
Jak widać, WaćPan potrafi wszystko :D
odpowiedz
Odpowiedź do naszfamiliaris
Data dodania: 2017-12-27 01:59:13
:)
odpowiedz
Odpowiedź do ania--jakub

Wpis 183

Data dodania: 2017-12-13
wyślij wiadomość

Udeptywałem podłogę łazienki wzdłuż ścian i po przekątnych, myśląc, kombinując i zastanawiając się od którego miejsca zacząć kafelkowanie, żeby później nie było problemu ze zgodnością układów kafelek na sąsiadujących ze sobą ścianach. Skończona strefa kabiny prysznicowej i rozpoczęta strefa WC będą stanowiły odrębne części łazienkowej układanki, ale cała reszta musi się zgrać. Postanowiłem za linię bazową obrać styk ścianki kolankowej ze skosem zabudowanej połaci dachowej.

Przy obecnych klejach do glazury układanie kafelek z góry na dół nie stanowi żadnego problemu. Tak więc ułożyłem dwa rzędy kafelek rozpoczynając od wybranej linii bazowej, a między rzędy wkleiłem dekory z przerobionej mozaiki. Więcej o tym pisałem w poprzednim wpisie. Uzyskany efekt bardzo mnie zadowala. Myślę sobie, że do tworzenia takich pseudodekorów będzie nadawać się każdy rodzaj mozaiki, czy takiej listwowej jak u mnie, czy ze szklanych kwadracików, czy z lusterek, czy z czegokolwiek innego. Oszczędności poczynione tą drogę są warte zauważenia.

Wpis 182

Data dodania: 2017-12-12
wyślij wiadomość

Myślałem, że pójdzie trochę szybciej, ale czasu jakoś nie starcza. A teraz w okresie przedświątecznej gorączki to w ogóle jest jakaś masakra!

Ostatnie drzwi wewnętrzne, numer 11, zostały zamontowane we właściwym miejscu, tzn. w górnej łazience. Doszedłem już chyba do pewnej wprawy w osadzaniu futryn w murze, bo po skończonej pracy i sprawdzeniu poprawności działania i dolegania skrzydła drzwi do futryny zorientowałem się, że nie użyłem do montażu poziomicy. A może zachowałem się jak partacz, który robotę zrobił na oko... no ale drzwi działają bezbłędnie, no i ze sterty materiałów budowlanych, które czekają na swoją kolej, zniknęły kolejne trzy paczki - ościeżnica, skrzydło drzwiowe i maskownica.

W samej łazience po wykafelkowaniu strefy prysznica, przyszła kolej na wuceta. Najpierw zająłem się zamaskowaniem wnęki w której biegnie rura CO do zbiornika wyrónawczego na poddasze nieużytkowe pod samą kalenicę oraz rura kanalizacyjna do odpowietrznika na dachu. Parę profili aluminiowych i zielona płyta g-k załatwiają sprawę.

W następnej kolejności zająłem się zabudową stelaża WC. Ponownie profile i podwójna warstwa płyt g-k tworzą bazę do dalszej pracy. Tutaj dodatkowo użyta została taśma hydroizolacyjna i folia w płynie.

 Ponieważ w wielu miejscach budowy starałem się wykorzystać materiały tanie, co nie znaczy, że jakoś topornie się prezentujące, dlatego też idąc tym tropem zakupiłem na ściany górnej łazienki białą matową glazurę firmy Ceramika Color w formacie 20x25 cm. Glazura jest tania, elegancko się prezentuje i jest łatwa w obróbce. Żeby nieco urozmaicić białe ściany pomyślałem o dekorach w formie ozdobnych listew w kolorze imitującym drewno, ponieważ nawiązywałoby to do panelowego gresu na ścianach w strefie kabiny prysznicowej i do podłogi. Ci co szukali albo kupowali dekory wiedzą jak wysokie kwoty trzeba zapłacić za te niewielkie kawałki ceramiki czy gresu. Znalazłem jednak inną metodę na dekory. Wpadłem na pomysł wykorzystania w tym celu beżowej mozaiki Scandinavia Stargres 31x62 cm, gdzie po rozdzieleniu poszczególnych 16 części otrzymujemy 9,5 mb listwy dekoracyjnej w cenie zaledwie 31,94 zł (kupione w Castoramie w listopadzie).

Tak to się prezentuje na częściowo zabudowanym stelażu WC.

Jako, że ostatnio rozrobiłem trochę zbyt dużo kleju, to jego resztę wykorzystałem przyklejając kilka płytek nad drzwiami.

Kończę ten wpis, bo przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia zaczynają dominować w naszych domostwach. Biegnę na dół pozbawić życia parę karpi, a potem może uda mi się przykleić kilka kafelek.


19Komentarze
Data dodania: 2017-12-12 12:15:23
No i pięknie! Super robota 😊
odpowiedz
Data dodania: 2017-12-12 13:14:48
Po takich pochwałach będę chodził dumny jak paw 😊
odpowiedz
Odpowiedź do nasz--jantar
Data dodania: 2017-12-12 12:45:17
Fajny pomysł z tymi dekorami :)
odpowiedz
Data dodania: 2017-12-12 13:16:03
Pusta skarbonka matką wynalazków 😁
odpowiedz
Odpowiedź do roleksik
Data dodania: 2017-12-12 13:30:17
Masz rację, ale nie wszystkim to wychodzi ;) Gratuluję pomysłowości :)
odpowiedz
Odpowiedź do naszfamiliaris
Data dodania: 2017-12-12 14:16:25
Wyczuwam tu przesadną skromność :)
odpowiedz
Odpowiedź do ania--jakub
Data dodania: 2017-12-12 15:26:22
A gdzieżby tam ;) Jeśli tylko przyjdzie mi do głowy równie genialny pomysł, nie omieszkam się pochwalić :D , jeśli przyjdzie ... ;)
odpowiedz
Odpowiedź do naszfamiliaris
Data dodania: 2017-12-12 15:58:31
Widocznie Wasza skarbonka jeszcze dna nie pokazuje 🤔
odpowiedz
Odpowiedź do ania--jakub
Data dodania: 2017-12-13 10:47:01
O widzisz, tu masz rację! Jesteśmy już bardzo blisko zobaczenia dna, ale jeszcze ostatnie rezerwy je przysłaniają. Zatem już niedługo ... ;)
odpowiedz
Odpowiedź do naszfamiliaris
Data dodania: 2017-12-12 13:32:55
hej :) rzeczywiście wygląda fajnie mam jednak pytanie o drzwi do łazienki. Widać, że nie miałeś wengarka po prawej stronie(choć ponoć to się inaczej nazywa) jak to montowałeś? te ościeżnice były wnękowe?
odpowiedz
Data dodania: 2017-12-12 14:14:51
W kilku otworach drzwiowych miałem ten sam problem, który polegał na tym, że architektowi komputer potrafił węgarki wyrysować, a wykonawcom za żadne skarby takowe się nie chciały zmieścić. W moim przypadku nie bardzo nadawałyby się ościeżnice regulowane, no więc zamontowałem ościeżnice stałe, które w miejscach gdzie nie było węgarka są przymocowane bezpośrednio do ściany. Po wykończeniu wygląda to zupełnie normalnie, chociaż pojawiają się dwa problemy. Po pierwsze trzeba to wszystko tak wyregulować, żeby nie było konieczności wykręcania zawiasów z ościeżnicy, ponieważ są one na tyle blisko ściany, że nie da się ich obrócić bez skucia fragmentu tynku. Po drugie kłopotliwy staje się montaż listwy cokołowej, bo chociaż jest ona dość wąska, to jednak uniemożliwia pełne otwarcie drzwi. Z tym problemem poradziłem sobie przyklejając dociętą na wymiar, a nie zamontowaną z prawej strony drzwi, listwę opaski maskującej. Wygląda to super i drzwi otwierają się na "full".
odpowiedz
Odpowiedź do zabki2015
Data dodania: 2017-12-12 15:18:45
dzięki za szczegółowy opis :)) mam podobna sytuacje w jednych drzwiach i mógłbym domontować jakiś węgarek ale wtedy zmniejszył bym drzwi a tego nie chcę :)))))
odpowiedz
Odpowiedź do naszfamiliaris
Data dodania: 2017-12-12 15:57:12
Dokładnie o to chodzi. A drzwi były już kupione i coś trzeba było wythinkać.
odpowiedz
Odpowiedź do zabki2015
Data dodania: 2017-12-12 18:23:13
Wyszło bardzo fajnie :) u nas akura te drzwi są otwierane na drugą stronę więc nie będę miał problemu z zawiasami - tam węgarek jest :D natomiast pewnie będzie trzeba jakoś ściąć maskownicę lub przykleić ją na boczną ścianę. Choć nie wiem czy to będzie dobrze wyglądać :)
odpowiedz
Odpowiedź do naszfamiliaris
Data dodania: 2017-12-12 18:52:08
świetny pomysł z listwą dekoracyjną! czekam na efekt!:-)
odpowiedz
Data dodania: 2017-12-13 07:29:44
A ja mam pytanie troszke z innej beczki, czy jestes zadowolony z odkurzacza karcher? I jaki model to masz?
odpowiedz
Data dodania: 2017-12-13 08:36:49
Mam model WD3. To prosty model bez gadżetów, kawy nim nie zaparzysz 😁, ale doskonały do pracy na budowie. Niezły ciąg wsysa śmieci, wióry, pyły, drobny gruz, a nawet popiół i pozostałości po gładzi, z tym, żew tym przypadku trzeba częściej pochylić się nad filtrem, żeby nie zajechać silnika. Jeżeli miałbym jeszcze raz rozpocząć budowę, to byłby to mój pierwszy zakup. No i używamy go w razie potrzeby jako zwykły odkurzacz. U mnie sprawdza się na 120%.
odpowiedz
Odpowiedź do oxxxo1989
Data dodania: 2017-12-14 08:11:56
Dzieki, zastanawiam sie wlasnie nad zakupem tego odkurzacza i szukam opini czy warto:)
odpowiedz
Odpowiedź do naszfamiliaris
Data dodania: 2017-12-14 08:54:23
Eksploatacja odkurzacza może być dość tania poprzez stosowanie zamienników części oryginalnych, np. worki papierowe tańsze o kilkanaście złotych za 5 sztuk, czy dodatkowe nieoryginalne końcówki, które co prawda są odrobinę zbyt ciasne na rury Katecheta, no ale po co w skrzynce z narzędziami mamy pilnik 😏
odpowiedz
Odpowiedź do oxxxo1989
naszfamiliaris
ranga - mojabudowa.pl elita
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 82269
Komentarzy: 309
Obserwują: 136
On-line: 9
Wpisów: 199 Galeria zdjęć: 257
Projekt FAMILIARIS II G1
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Żory
ETAP BUDOWY - Brak
ARCHIWUM WPISÓW
2021 listopad
2020 październik
2020 wrzesień
2020 styczeń
2019 sierpień
2019 czerwiec
2018 październik
2018 sierpień
2017 grudzień
2017 listopad
2017 październik
2017 sierpień
2017 lipiec
2017 czerwiec
2017 maj
2017 kwiecień
2017 marzec
2017 luty
2017 styczeń

OBECNIE NA BLOGU
1 niezalogowany użytkownik