Wpis 51
6 sierpnia 2015 r.
Ho, ho, ho, wchodzę między mury i nie widzę nieba! Większa część powierzchni parteru została przykryta deskowaniem stropu. Chłodniej od tego nie będzie, ale panowie budowlańcy pracując w te piekielnie gorące dni nad zbrojeniem stropu, mogą choć na chwilę schować się w cieniu deskowania, które sami zrobili.
Od dwóch dni rozmawiamy o kominku - o kształcie, obudowie, o montażu i obsłudze. Byliśmy nawet w salonie firmowym Kratki.pl. A tam oprócz standardowych wkładów kominkowych zainteresowały nas biokominki. Naprawdę fajna rzecz. Za niewielkie pieniądze, rzędu 300 zł można sobie sprawić fajny sprzęcik, który będzie można powiesić na ścianie, postawić na stoliku albo na podłodze, ba, wynieść go np. na taras żeby zrobić fajny nastrój do kawy czy lampki wina. Litr paliwa za ok. 15 zł starcza na jakieś 8 godzin palenia i nie potrzeba do tego żadnych kominów, pozwoleń i rąbania drewna. Fajna rzecz, naprawdę fajna rzecz... pod warunkiem, że będzie stosowana tylko do robienia nastroju, bo domu tym nie ogrzejemy.
Deskowanie nad kuchnią... |
i nad salonem. |
Widok z wiatrołapu na kuchnię. |
Aktualny widok od strony frontu... |
... i od strony tarasu. |
Zbrojenie stropu nad garażem. |
To samo w innym ujęciu. |
Komentarze