Modern Gallery
Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

naszfamiliaris

wpisy na blogu

Wpis 58

Data dodania: 2017-01-24
wyślij wiadomość

22 sierpnia 2015 r.

Czym zakończył się tydzień na budowie? Brakuje dosłownie kilku pustaków by ścianki kolankowe były kompletnie wymurowane a druga ściana szczytowa jest gotowa w 70%. Zanosi się na to, że w nadchodzącym tygodniu zostaną zabetonowane słupki w ściankach kolankowych i rozpoczną się prace związane z więźbą dachową.

Oglądałem dzisiaj na kanale Domo+ program "Wielkie projekty: Australia". Odcinek traktował o budowie domu marzeń - 60 m długości, ściany zewnętrzne zbudowane prawie wyłącznie z olbrzymich przeszkleń, wielkie metraże pomieszczeń a za oknem cudowne widoki. Przypomniała mi się w związku z tym sytuacja sprzed kilkunastu dni, gdy spacerujący z psem mieszkaniec któregoś z okolicznych domów, przechodząc koło naszej budowy zagadał:

- Budujecie się Państwo?

- No, zachciało się nam na stare lata.

- A czemu to takie małe budujecie?

- Eeeee.... ?????

Naszła mnie taka myśl: co powoduje ludźmi, że budują potężne rezydencje?

No, może liczba osób w rodzinie, jak dom ma być wielopokoleniowy, dla dziadków, rodziców, dzieci i wnuków, każdy ma wieść w nim wygodne życie to i metraż musi być odpowiedni - mogę to zrozumieć.

Może kogoś na to stać - ma pieniądze i wybuduje sobie pałac, do sprzątania przyjdzie co jakiś czas firma, do pielęgnacji ogródka przyjedzie co jakiś czas firma - w tym przypadku pieniędzy zazdroszczę, ale taki dom daleki jest od mojego wyobrażenia o przytulnej chatce.

Może dla kogoś wielki dom jest realizacją jego marzeń - w tym wypadku nie krytykuję ale podziwiam, trzeba dążyć do realizacji własnych pomysłów.

Może ktoś buduje wielką chałupę, bo chce, bo lubi, bo mu się podoba, bo nie wyobraża sobie inaczej - kto mu zabroni.

Może jest jeszcze sto innych powodów, które mogę przełknąć i nie spowoduje to czkawki. Ale zadawanie pytania "A czemu to takie małe budujecie?" z wyraźną ironią w głosie powoduje u mnie pewien niesmak.

... a może gość zadał to pytanie próbując być dowcipnym? No to chyba operujemy na innych poziomach satyryczno-humorystycznych.

A nasz Familiaris ma być niewielki, takie były od początku założenia. Ma być mało absorbujący jeśli chodzi o sprzątanie, ma być niezbyt drogi w kwestii ogrzewania, ma być łatwy i tani w utrzymaniu i ma być przytulnym kątem na resztę życia. Wybór tego projektu był przemyślany i przedyskutowany, i tyle.

Ściana kolankowa od strony frontu...

... i od strony tarasu.

I tradycyjnie widok całości.

Ściana szczytowa z miejscem na dwa portfenetry.


2Komentarze
test99  
Data dodania: 2017-02-09 19:27:49
Małe jest piękne
Przeczytałem cały blog, że tak po budowlanemu powiem - od deski do deski. Twój dziennik budowy jest jednym z lepszych na tym portalu. Macie bardzo fajny dom z przepiękną elewacją i elegancką dachówką. Jestem wielkim fanem dachówek betonowych (mimo, że sami wybraliśmy Creatona), więc Wasz dach szczególnie mi się podoba. My tylko zamontowaliśmy nasze okna dachowe wyraźnie wyżej, żeby było więcej światła. Dlaczego akurat piszę ten komentarz tutaj. Uważam bowiem, że Wasz dom nie jest wcale mały, a opiniami takich spacerowiczów nie warto się przejmować. Nie sztuką jest wybudować wielką chałupę, potem trzeba to jeszcze ogrzać i utrzymać. IMHO, dom ma być do mieszkania, a nie do sprzątania. Już teraz ile się widzi takich domów po 3 pięta, a żyją w jednej izbie, bo się młodzi wyprowadzili... Powodzenia w dalszych etapach!
odpowiedz
Data dodania: 2017-02-10 01:12:11
Ja teraz też widzę, że dom jest dość sporych rozmiarów. Doświadczam tego głównie biegając za różnymi narzędziami. - Gdzie jest poziomnica? - Jest na górze - biegnę po schodach na pięterko i szukam w sypialni, łazience i gabinecie, w garderobie też nie ma. - Jest na górze ale nad garażem! Zbiegam po schodach na dół, przechodzę przez salon, wiatrołap, kotłownię i w garażu wdrapuję się po schodach na strych. Jest, znalazłem. - A gdzie jest ołówek? - Jest na górze - zbiegam po schodach do garażu i przez kotłownię, wiatrołap i salon wchodzę po schodach na pięterko. - Jest na górze, ale nad garażem. Jasny gwint dopiero tam byłem. Znów pokonuję całą tę trasę. - A gdzie jest młotek? I tak bez końca. A narzędzia na budowie, choć staram się utrzymywać elementarny porządek, mają jakąś taką tendencję, żeby leżeć nie w tym miejscu, w którym akurat są potrzebne. Dzięki za pochwały, jak każdy lubię je dostawać. A spacerowiczem przejąłbym się może jakieś 30 lat temu, teraz to już za stary jestem na takie drobiazgi. I jeszcze jedno. W ramach rewanżu chciałem zobaczyć Twojego Creatona a tu ZONK, brak wpisów! Chyba czas nadrobić zaległości :) Pozdrawiam.
odpowiedz
Odpowiedź do test99
naszfamiliaris Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 53761
Komentarzy: 309
Obserwują: 136
On-line: 9
Wpisów: 199 Galeria zdjęć: 257
Projekt FAMILIARIS II G1
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Żory
ETAP BUDOWY - Brak
ARCHIWUM WPISÓW
2021 listopad
2020 październik
2020 wrzesień
2020 styczeń
2019 sierpień
2019 czerwiec
2018 październik
2018 sierpień
2017 grudzień
2017 listopad
2017 październik
2017 sierpień
2017 lipiec
2017 czerwiec
2017 maj
2017 kwiecień
2017 marzec
2017 luty
2017 styczeń

Statystyki mojabudowa.pl
Liczba blogów: 67908
Liczba wpisów: 223067
Liczba komentarzy: 903229
Liczba zdjęć: 682198
Liczba osób online: 54
usuń reklamy
Top 100 blogów

sprawdź listę 100 najczęściej odwiedzanych blogów.

sprawdź teraz