Wpis 3
1 maja 2014 r.
Przez ostatnie tygodnie zacząłem się wgłębiać w tajniki techniki budowlanej. Nie żebym nie miał zupełnie pojęcia o tej materii, bo ukończyłem technikum budowlane, ale było to w czasach kiedy mieszkańcy jaskiń wymyślili jak rozpalać ogień :) a i praktyki mam aż dwa miesiące pracując na stażu jako technik budowy i to głównie biegając po placu budowy z niwelatorem. Potem życie zmusiło mnie do przekwalifikowania się i to w rejony dość odległe od kielni, betonu i tego typu klimatów.
Zaopatrzyłem się w trochę magazynów traktujących o budowie i remontach, od których to w każdym kiosku uginają się półki, spędziłem wiele godzin na czytaniu tematycznych portali i forów internetowych, i muszę powiedzieć, że jako zupełny teoretyk w kwestiach budowlanych powoli nadrabiam zaległości i zaczynam rozumieć o czym dyskutują fachowcy. Dwadzieścia parę lat temu nikt z nas uczniów TB nie słyszał o czymś takim jak GWC, pompa ciepła, DGP, kotwy chemiczne, geberity, ciepły montaż i setki innych pojęć. Postęp technologiczny spowodował, że nie tylko elektronika czy medycyna bardzo się rozwinęły, ale dotyczy to każdej dziedziny życia, również budownictwa. Wizyta w markecie budowlanym jest dla mnie w tej chwili wycieczką jak do Centrum Naukowego "Kopernik". I nie ma w tym ani odrobiny przesady. Mnogość materiałów i technologii przyprawia o zawrót głowy. I natychmiast rodzi się pytanie o to, jak i z czego wybudujemy nasz domek.
Na początku sprawa była prosta. Jak każdy fachowiec (a przecież w tym kraju na budownictwie zna się każdy :) , pomyślałem o porządnym domu z pustaków ceramicznych, innej opcji nie było. Jednak w miarę zagłębiania się w tematykę pojawiały się inne nowe możliwości: ceramika poryzowana na zaprawie w pianie, prefabrykaty drewniane, beton komórkowy czy silikaty. Szczególnie zafascynowała mnie możliwość wybudowania domu w kilka dosłownie dni przy pomocy prefabrykatów keramzytowych. Fascynacja ta trwała dość długo, do czasu, aż moja niezastąpiona druga połowa (choć biorąc pod uwagę gabaryty to będzie ćwiartka :) zwróciła mi uwagę na film, który zobaczyła na YouTubie, a który dotyczył budowania domów przy pomocy technologii szalunku traconego. Uderzyło mnie to bardzo mocno, trzyma i puścić nie chce :) Śmiem twierdzić, że chociaż ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, to będę się kierował w stronę budowy domu w tej technologii. Zobaczymy co z tego wyjdzie.