Wpis 35
12 lipca 2015 r.
Niedziela. Wizyta na działce ma charakter raczej rekreacyjno-wypoczynkowy. Rozstawiliśmy za blaszakiem dwa fotele, była kawa z termosu i owsiane ciasteczka. Może to i dziwnie wyglądało ale dla nas, mieszkańców blokowiska, własna działka to jest coś. Przesiedzieliśmy tak chyba ze cztery godziny napawając się słońcem, ciszą doprawioną śpiewem ptaków i brzęczeniem owadów i, co chyba najważniejsze, syciliśmy oczy widokiem prawie ukończonego zbrojenia płyty fundamentowej.
Niemal ukończone zbrojenie płyty fundamentowej. |
Wygląda na to, że betonowanie płyty nastąpi już wkrótce. Gdybym wiedział, że budowa własnego domu, obserwowanie każdego z nią związanego szczegółu jest tak niesamowicie przyjemna i ekscytująca to kto wie, może już dawno mieszkalibyśmy w "rezydencji" z ogródkiem.
A tak na marginesie to niedzielne popołudnie spędzone we własnym ogrodzie, choćby był to tylko plac budowy, to coś co bardzo mi się spodobało.
Niemal 3,5-tonowa stalowa pajęczyna tworząca zbrojenie płyty fundamentowej. |
Ciekawe ujęcie - aparat umieściłem między górnym i dolnym zbrojeniem płyty. |
Komentarze