Wpis 90
18 grudnia 2015 r.
Na placu budowy zameldowałem się o godzinie 9:00 i okazało się, że studnia rewizyjna jest już postawiona i całość jest podłączona do instalacji kanalizacyjnej, której końcówka wychodziła ze ściany fundamentowej.
Ponieważ przed rozpoczęciem prac przyswoiłem teoretyczne podstawy z tej tematyki, od razu rzuca mi się w oczy brak jednego ważnego elementu - zasuwy burzowej będącej kanalizacyjnym zaworem zwrotnym, który uniemożliwia cofnięcie się ścieków z sieci do instalacji oraz uniemożliwia wędrówkę po rurach takim elementom jak np. szczury.
Pytam więc pracowników o tę zasuwę, a oni mi na to, że w projekcie zestawienie materiałów nie przewiduje takiej zasuwy. Natomiast w warunkach technicznych przyłącza jest wręcz nakazane zamontowanie klapy przeciwzwrotnej. Doszliśmy wspólnie do wniosku, że projektant chyba myślał, że to wykonujący instalację wewnętrzną zajmie się tym problemem. Ponieważ jednak wydawało się bez sensu powtórne rozkopywanie i rozcinanie rur kiedyś tam na wiosnę, poprosiłem panów instalatorów o zamontowanie takiej zasuwy. Panowie po uzyskaniu zgody od szefa bardzo szybko skądś skombinowali właściwe urządzenie i zamontowali je. No, teraz to mam komplet.
Sama radość zatrudniać firmę, gdzie pracują fachowcy - wszystko zrobione sprawnie, czysto, bez kwękania, gmerania i wymądrzania się. Panowie z kawałka karbowanej rury dorobili do zasuwy studzienkę i całość zasypali.
Po południu przyjechała ekipa z asfaltem i doprowadzili do porządku drogę w miejscu, w którym wczoraj była budowana studnia z połączeniem do głównego kolektora kanalizacyjnego. I znów było fachowo, a sposób w jaki wkomponowano właz kanału w nowo wylany asfalt budzi mój podziw. W tym miejscu przejeżdża się samochodem jakby tam nie było kanału, a droga była jedną gładką taflą.
Na koniec zauważyłem jeszcze mały problem. Otóż studnia rewizyjna, która do czasu zniwelowania terenu wystaje ponad jego aktualny poziom, znajduje się w strefie wjazdu na działkę. W przyszłości będzie pomiędzy bramą wjazdową i furtką, ale teraz dość łatwo można będzie na nią najechać samochodem. Żeby jakoś ją oznakować wbiłem wokół niej 4 paliki, które obwiązałem kolorowymi sznurkami. Mam nadzieję, że to coś pomoże.
Przez trzy dni zrobiliśmy olbrzymi krok do przodu. Mamy w pełni uzbrojoną działkę: jest prąd, jest woda i kanalizacja, z czego te dwa ostatnie media są już wprowadzone do Familiarisa. Z listy rzeczy do zrobienia wykreślamy kolejne punkty.
Komentarze