Wpis 102
20 marca 2016 r.
Braki kadrowe w mojej firmie powodują, że więcej czasu spędzam w pracy niż poza nią. Nie mam więc czasu, żeby dokonywać tutaj regularnych wpisów. A na budowie się dzieje...
W Dzień Kobiet pojawili się spece od "podłogówki". Po rozłożeniu dwóch warstw styropianu typu dach-podłoga o łącznej grubości 10 cm, przykryli go metalizowaną folią, a następnie ułożyli na niej polietylenowe rury z wkładką aluminiową, zgrabnie formując je w pętle grzewcze do kuchni, łazienki na parterze, wiatrołapu, salonu i łazienki na poddaszu. Praca trwała dwa dni.
Podłogówka w wiatrołapie i holu. |
A tu w kuchni i salonie |
Pętla ułożona w łazience na poddaszu. |
W rogu stoi urządzenie, którym jest dokonywana próba szczelności podłogówki. |
Kilka dni później na placu budowy pojawili się ponownie pracownicy pana Zbyszka, którzy uzupełnili styropianem pozostałą powierzchnię budynku. Przed domem pojawiła się także dawno nie widziana spora górka piasku.
Przedwczoraj do boju przystąpili specjaliści od wylewek podłogowych. Dosłownie w jeden dzień przy pomocy spalinowego agregatu wylali i dokładnie wyrównali wszystkie podłogi w domu. Dzisiaj pojechaliśmy zobaczyć efekt ich pracy. Wylewka jest zrobiona w sposób perfekcyjny, stanowi jednolitą, idealnie poziomą powierzchnię. Normalnie cudo!!!
Teraz musimy odczekać miesiąc zanim cokolwiek zaczniemy w środku robić. Jest to czas potrzebny do wyschnięcia tynków i świeżo wylanych podłóg. Czas ten musimy wykorzystać na zrobienie porządku z otoczeniem domu, nawieźć i rozplantować ziemię, może zrobić taras i schody zewnętrzne, przygotować do montażu podbitkę dachową, zrobić coś w kwestii zjazdu na drogę. Na nudę nie będzie czasu :)
Komentarze