Wpis 118
6 czerwca 2016 r.
Przyjechałem dzisiaj rano na budowę, wszedłem do kotłowni i... niby fajnie prezentują się położone na ścianach kafelki, ale jest w tym jakiś zgrzyt. Na kominie, pomimo tego, że się starałem, niektóre kafelki są docięte niedokładnie. Trzeba to poprawić. Przy pomocy młotka i majzla skułem felerne kafelki, zdrapałem resztki kleju i powierzchnię tynku ponownie zagruntowałem. Jutro spróbuję jeszcze raz dociąć odpowiednio kafelki, i mam nadzieję, tym razem ich widok nie będzie "zgrzytał" w moich oczach.
Oprócz tego udało mi się przykleić kolejnych kilkadziesiąt kafli, co powoduje, że ściany kotłowni wyglądają już całkiem elegancko. Na jutro zostaje ściana, której powierzchnia do obklejenia jest stosunkowo niewielka, ale za to są tam dwa okna, dwie kratki wentylacyjne, dwie rury do pompy ciepła i jeszcze jakaś zabłąkana puszka pod gniazdko elektryczne. Kątówka będzie mocno zapracowana :)