Wpis 123
13 czerwca 2016 r.
Finisz w kotłowni.
Meta w zasięgu wzroku. Jeszcze tylko kilka kroków i wyścig zostanie ukończony.
Dzisiaj zająłem się wpustem kanalizacyjnym w podłodze kotłowni i niemal dokończyłem kafelkowanie podłogi oraz dolnego rzędu na ścianach. Zacząłem także fugowanie ścian - zrobiłem połowę największej ściany, tej na której będzie stał kocioł.
Wpust podłogowy. |
Pozostały 4 kafelki otaczające wpust podłogowy i zafugowanie wszystkiego oraz zamocowanie w wyciętych otworach puszek elektrycznych. Oczywiście to nie koniec prac w kotłowni, bo pozostaje obrobienie okien i otworów drzwiowych, ale założenia były właśnie takie, żeby wykończyć kotłownię do stanu umożliwiającego dalszą pracę instalatorów, i udało się, trochę rzutem na taśmę ale zdążyłem.
Praca przy kafelkowaniu kotłowni trwała, nie licząc niedziel, dwa tygodnie. Dobrze, że miałem urlop, bo inaczej raczej by mi czasu zabrakło. Swoją drogą, ciekawe ile czasu zajęła by ta sama praca profesjonalnemu glazurnikowi?
Przede mną kolejne wyzwania - gładzie w salonie i kuchni, kafelkowanie podłogi w tychże pomieszczeniach, dokończenie ocieplania dachu i zabudowa poddasza, no i jeszcze to... no i jeszcze tamto... i jeszcze kilkanaście innych rzeczy. Roboty nie braknie przez długie miesiące.
Komentarze