Wpis 128
30 czerwca 2016 r.
Parę dni nie pisałem, bo byłyby to wpisy bardzo monotonne - gładź, gładź, gładź. Nakładam kilogramy masy gładziowej na sufity i ściany, a po wyschnięciu szlifuję ją, co powoduje że parter Familiarisa tonie w białym, gipsowym pyle. Ale warto, wyszlifowana gładź jest bardzo efektowna.
Rozpoczęło się "meblowanie" kotłowni. W cztery dorosłe osoby wtarmosiliśmy kocioł ważący jakieś 350 kg. Wcale nie wygląda tak jakby miał sporą nadwagę. Jest piękniutki, zgrabny i elegancki, a do tego wygląda bardzo nowocześnie. Od dwóch dni pan Tadek, instalator pracujący dla Instalmexu, łączy mnóstwo różnych urządzeń przy pomocy miedzianych rurek tworząc instalację centralnego ogrzewania i ciepłej wody użytkowej - kocioł pelletowy z podajnikiem, zasobnik wody, pompa ciepła do CWU, pompy obiegowe, zawory, termometry, manometry, skrzynki rozdzielcze ogrzewania podłogowego i grzejników - prawdziwe pomieszczenie techniczne.
Ten elegancki peletowiec będzie dbał o nasz komfort cieplny. |
W kotłowni pojawiła się miedziana pajęczyna rurek. |
W najbliższym sąsiedztwie rozpoczęły się budowy domów różniących się między sobą wieloma aspektami - kształtem, wielkością, typem czy też technologią. Łączy je jednak jedno - radość inwestorów. Tak jak my rok temu, stoją, obserwują, niektórzy aktywnie uczestniczą w procesie budowania i cieszą się. A ja ich doskonale rozumiem...