Wpis 144
23 grudnia 2016 r.
Mieliśmy mieszkać od września, potem termin przesunęliśmy na święta, ale niestety nie będą to jeszcze te święta. Powoli jednak posuwamy się z robotą do przodu.
Gabinecik na parterze jest już praktycznie gotowy. Zamontowane jakiś czas temu drzwi, a właściwie ościeżnice wykończyłem gładzią i przykleiłem listwy maskujące. Na położonych panelach przymocowałem listwy cokołowe a żoneczka dokonała poprawek malarskich. Przymocowałem kasetę z taśmą opuszczającą rolety zewnętrzne i właściwie pozostało jedynie kupić i powiesić lampę.
Podczas gdy pani domu fugowała kafelki w salonie i przedpokoju, ja wykończyłem obudowę kominka. Dolną połowę zrobiłem z wykorzystaniem ozdobnego kamienia betonowego. Połowa górna to przyklejone płyty gipsowo-kartonowe, na które po ich zaspoinowaniu, położyłem gładź. W odpowiednich miejscach wmontowałem lufty i kratki wentylacyjne, styk kamienia i gładzi wykończyłem krawędziakiem pomalowanym lakierobejcą i... dokonaliśmy próby kominka. Działa świetnie a z górnego luftu wypływa wyraźny strumień gorącego powietrza.
Gotowy kominek. |
Z innych drobiazgów to zamontowałem drzwi między kotłownią i garażem, dokończyłem foliowanie poddasza w sypialni, przykręciłem kilka gniazdek elektrycznych i zrobiliśmy... pierwsze generalne porządki. Plac budowy stał się nagle bardzo przytulny i zwyczajnie nie chce się z domku wychodzić, tym bardziej, że na zewnątrz temperatura w dzień oscyluje w okolicach zera, a w środku jest przyjemne ciepełko.
Drzwi z kotłowni do garażu. |
Jutro Wigilia. Niech Boża Dziecina wlewa w nas nadzieję na dobrą przyszłość, również tą związaną z budową naszych domów, czego nam i wszystkim czytającym te słowa życzę. Wesołych Świąt!!!
Świąteczny akcent. |
Komentarze