Wpis 131
Data dodania: 2017-01-29
19 lipca 2017 r.
Zamknąłem się w salonie z kafelkami i po 3 dniach przebyłem jedną trzecią drogi. Że tempo mizerne? No cóż, nie jestem zawodowym glazurnikiem więc i wprawy mam niewiele. Z drugiej strony po co uprawiać kafelkarski sprint, jak lepiej powoli niczym na spacerze, z dużą dokładnością i dbałością o szczegóły położyć gres na podłodze.
Spacer? Tempo mojego kafelkowania określiłbym jako dreptanie w miejscu :)