Wpis 142
17 listopada 2016 r.
Ciężko mi się skupić na pisaniu bo poprzez słuchawki do moich uszu wpuszczam dźwięki najnowszej płyty Metalliki "Hardwired... To Self-Destruct", której premiera będzie za trzy godziny, ale w sieci, jak zwykle :) można już całość odsłuchać. Muzyka na tej płycie jest GENIALNA!!!!!!
Brukarze skończyli robotę. Mamy zrobiony z kostki betonowej zjazd z drogi, taras i całe wejście do budynku, a także utwardzony plac przed garażem i ścieżkę do drzwi wejściowych. Ponieważ budynek z zewnątrz jest gotowy i zrobione są wszystkie przyłącza (woda, kanalizacja i prąd) to mogę wyskrobać z dna skarbonki "tysiaka" i zatrudnić geodetę do zrobienia inwentaryzacji końcowej.
Wejście do budynku. |
Korzystając z okazji, że brukarze mieli koparkę, rozplantowane zostały wszystkie kupki ziemi. Poziom działki się podniósł i wyrównał, a góra humusu, która od lipca zeszłego roku stacjonowała w rogu działki, przestała istnieć.
Zrobiła się taka namiastka porządku. |
Wczoraj położyłem pierwsze panele na podłodze w pokoju na parterze. Prezentują się bardzo elegancko.
Najpierw folia paroizolacyjna, potem podkład z płyt xps... |
... i na koniec panele. Na środku jeszcze w kartonie kabina prysznicowa czekająca na montaż. |
Dzisiaj na budowie pojawili się pomocnicy w postaci mojego przyszłego zięcia wraz ze swoim ojcem, i wspólnie obudowaliśmy płytami g-k poddasze w dwóch pokojach. To co sam robiłbym przez ładnych kilka dni, zajęło naszej trójce kilka godzin. Do zrobienia zostało tam jeszcze obudowanie okien połaciowych.
Zabudowa g-k w jednym pokoju... |
... i w drugim pokoju. |
Zostałem poproszony o kilka zdjęć kominka, aby pokazać ilość miejsca jaka zostaje w przejściu między nim a innymi elementami budynku. Odległość między nieobudowanym wkładem kominkowym a słupem przy schodach wynosi dokładnie 106 cm, i nie sprawia nam kłopotów, nie jest jakaś niewygodna. Wiadomo, w wielkich salonach te odległości są zupełnie inne, ale wydaje się, że w naszym przypadku jest też całkiem dobrze.
Wracam do Metalliki. Mam wypieki na twarzy i czuję taką samą radość ze słuchania tej kapeli, jak 33 lata temu, gdy pierwszy raz usłyszałem ich pierwszy album "Kill'em All". GENIALNE!!!!
Komentarze