Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

wpisy na blogu

Wpis 197

Data dodania: 2020-01-15
wyślij wiadomość

Dużo szukałem po tutejszych blogach, ale nigdzie nie spotkałem wpisu o zwierzętach domowych. I nie chodzi mi tutaj o zwierzęta z dialogu:

- Kotku - mówi mąż do żony.  - Tak misiu - ona odpowiada (alternatywnie może być - Mój ty tygrysie :).

O roślinach, głównie tych które służą do kształtowania otoczenia domu, jest na tym portalu całkiem sporo wpisów, ale o zwierzakach praktycznie nic. A człowiek zawsze miał potrzebę obcowania z naturą, zawsze wokół siebie tworzył warunki sprzyjające do hodowli jakiegoś zwierzaka. W tym momencie nie mam na myśli zwierząt hodowanych w celach stricte gospodarczych, typu świnie na mięso, krowy dla mleka, kury dla jajek i z myślą o rosole. Ale myślę w tej chwili o zwierzętach, które stanowią dla nas pasję, którymi zajmujemy się tak, jakby były kolejnym członkiem naszej rodziny.

Przeważnie są to psy lub koty, ale przecież w naszych domach mamy też pięknie śpiewające kanarki, kolorowe papugi, niezliczone gatunki ryb akwariowych, terraria pełne różnych gadów i płazów, ba, owady i pająki, mniejsze i większe gryzonie, a może ktoś w stajni trzyma dostojne konie lub hoduje jeszcze coś innego. W każdym tym przypadku zwierzę jest nam w pewien sposób bliskie, no bo takiego psa czy konia możemy traktować niemal jak najlepszego przyjaciela, inne są na bliskie poprzez wielkość energii i środków jakie wkładamy w to, żeby maksymalnie poznać ich życie, stać się ekspertem od ornitologii lub akwarystyki, albo też specjalistą od jednego tylko gatunku. Obserwujemy swoje zwierzęta, troszczymy się o nie, pielęgnujemy je, karmimy i leczymy.

Czasami jednak zdarzają się nieodpowiedzialne indywidua, które potrafią katować swojego psa, zagłodzić pięknego konia, czy doprowadzić ryby do pływania stylem grzbietowym, bo jakość wody w ich akwarium nie odpowiada żadnym standardom. Nie wiem, nie rozumiem, po co tacy ludzie decydują się na zwierzę w domu. Pewno w wielu przypadkach jest to wymuszone przez nieugiętą postawę dzieci, które CHCĄ, a rodzice bezkrytycznie dzieciom ustępują. Tylko po co potem wiązać skowycącego z żalu pieska jakimś kawałkiem sznurka do drzewa w środku lasu. Nie lepiej oddać go do schroniska albo poświęcić odrobinę czasu na znalezienie mu nowego domu? Wielki filozof epoki Oświecenia, Immanuel Kant, powiedział, że "serce człowieka możemy ocenić po tym, jak traktuje on zwierzęta.


OK. A jak jest z ty u mnie? Od wielu, wielu lat, akwarystyka była moją pasją. Jako malec, taki 9 czy 10-latek, całymi godzinami potrafiłem stać przed akwariami w pobliskim sklepie zoologicznym. Niestety, rodzice podejrzewając zapewne, że moja pasja to tzw. słomiany zapał, nie chcieli się zgodzić na taką ekstrawagancję. Po pewnym czasie mój wuj zakończył moje cierpienia wręczając mi "olbrzymie"akwarium o pojemności 5 litrów, jakieś roślinki i kilka gupików. Dbałem o ten baniaczek ekstremalnie sumiennie, bo wodę zmieniałem tam chyba codziennie. Rybkom chyba to nie przeszkadzało, bo rozmnażały się w zastraszającym tempie. Potem jako młodzieniec miałem kilka akwariów, a już jako dorosły człowiek przez długie lata byłem jedynie teoretykiem, bo na rozwijanie tej akurat pasji nie było warunków. W nowym jednak domu zbiornik z rybami jest, co prawda nie taki na miarę moich marzeń, no ale jak to mówią: "kropla drąży skałę" i może jeszcze kiedyś...

Moje akwarium to 200-litrowy biotop jeziora Malawi z pyszczakami saulosi. Akwarium jest ustawione w naszym gabineciku w poprzek pomieszczenia i stanowi jakby przegrodę oddzielającą biurko z komputerem. Miło jest po dłuższej pracy z klawiaturą zerknąć w bok na fascynujący podwodny świat.


Jak tam u Was z domową fauną? Piszcie, pokazujcie Wasze rozwiązania kojców, bud dla psów, drapaków dla kotów, akwariów i terrariów, może stajni i wolier dla ptaków. To też jest element wyposażenia domu, to też trzeba urządzić i zaaranżować. Wiem, że niektórzy mają w tym zakresie prawdziwe perełki. Pochwalcie się, bo temat jest niesamowicie ciekawy, a tak rzadko poruszany.


7Komentarze
Data dodania: 2020-01-15 20:56:00
Po internetach krąży taki obrazek: Ludzie zasadniczo dzielą się na dwie grupy: 1. "Wolę koty, bo są miłe, niezależne i tak cudnie mruczą!" 2."Wolę psy, bo są posłuszne, szybko się uczą i są wierne!" Jestem też ja - "Znalazłam krowę, możemy ją adoptować?" tak, to 100% ja :D więc chyba mam dobre serce :) Na podwórku biega wielki, uparty jak na górala przystało, biały i puchaty - owczarek podhalański. W domu, w swojej piętrowej willi na pół mieszkania mieszka równie uparty i charakterny biały, znacznie mniejszy, puchaty królik miniaturka (chodź do końca nie jestem przekonana czy to królik, bo czasem bliżej mu do psa, ale ok :D) Taki to mój ukochany mini zwierzyniec :)
odpowiedz
Data dodania: 2020-01-16 00:10:44
Królika też mieliśmy. Miniaturka została kupiona jako przekupstwo dla syna jak był przedszkolakiem, żeby bez większych problemów udała się nam wizyta u stomatologa. Miniaturka wyrosła na niezłą bestię, wielką (jak na królika oczywiście) i bardzo agresywną. jak trzeba było mu obciąć pazury, to należało wykrzesać z siebie pokłady heroicznej wręcz odwagi. Oszczędności śmiało można było trzymać w klatce, bo potencjalny złodziej musiałby pożegnać się z ręką na wysokości łokcia. Niemniej jak zdecydowaliśmy się na kupno królika to wzięliśmy za niego odpowiedzialność - zawsze miał czysto w klatce, nigdy nie był głodny, a jak tylko się dało to organizowaliśmy mu wybieg na trawce. Ale z drugiej strony to przytulanka była z niego żadna. Po 7 latach odszedł do krainy Wiecznie Zielonej Koniczyny, chociaż wydaje mi się, że życie miał szczęśliwe.
odpowiedz
Odpowiedź do malinowydomek
Data dodania: 2020-01-16 15:12:58
U nas bardziej standardowo, bo psiak tzn owczarek niemiecki, który był marzeniem męża od dawna. Ja podchodziłam do tego raczej bez specjalnych uczuć, nie bylam jakoś przeciwna, ale też bez większych emocji tzn myślałam ok, przyjdę z pracy ,pomerda ogonem, pogłaszczę go i tyle mojej uwagi, a pies będzie męża:) Teraz po 7 miesiącach posiadania, gdzie ze słodkiego szczeniaczka wyrósł spory młodzieniec, już nie wyobrażam sobie aby go nie było. Jak był malutki to nie wpuszczałam do domu, bo przecież będzie kiedyś duże psisko, nabrudzi itp. a teraz im większy , tym częściej w domu i nawet mi nie przeszkadza jak się rozwali na nowej kanapie :):):) Ale to mogą zrozumieć tylko posiadacze zwierząt, co one z nami robią. A całowanie sierściucha też jakoś weszło mi w krew i już nie dziwię się , że ktoś tak robi. A dawniej nawet mnie to trochę oburzało, hi hi. Zwierzęta są kochane, prawdziwi przyjaciele.
odpowiedz
Data dodania: 2020-01-17 16:18:46
Hmmm... Rybkę może i dało by radę pocałować ale posadzić ją na kanapie.... widzę tu mały problem :) A tak na poważnie to chyba wszystko rozbija się o naszą odpowiedzialność. Wydaje mi się, że takiego zwierzaka nawet niekoniecznie trzeba kochać, ale jak się już ktoś zdecydował na wpuszczenie go do swojego życia, to należy do sprawy podejść poważnie, nakarmić, zadbać o czystość, nie dopuszczać do cierpień. A i odrobina miłości na pewno nie zaszkodzi. ODPOWIEDZIALNOŚĆ to słowo klucz, otwierające drzwi do życiowej dojrzałości.
odpowiedz
Odpowiedź do nika2016
Data dodania: 2020-01-20 10:12:03
Nie wyobrażam sobie zdecydować się na zwierzaka, a potem o niego nie dbać. A niestety tak się wielokrotnie dzieje i to jest strasznie przykre. W bliskim otoczeniu mam przykład, ze pies był fajny tylko na początku, a teraz siedzi sam, zamknięty w kojcu i nikt specjalnie się nim nie przejmuje. ps. a rybkę to ryzyko pocałować, bo zawsze się w ropuchę można zamienić :):):)
odpowiedz
Odpowiedź do naszfamiliaris
Data dodania: 2020-01-20 18:21:26
Ale potem całus czyni z ropuchy księcia. Chyba byłbym w stanie zaryzykować :)))
odpowiedz
Odpowiedź do nika2016
Data dodania: 2020-01-21 08:27:53
:):):)
odpowiedz
Odpowiedź do naszfamiliaris
naszfamiliaris
ranga - mojabudowa.pl elita
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 82269
Komentarzy: 309
Obserwują: 136
On-line: 9
Wpisów: 199 Galeria zdjęć: 257
Projekt FAMILIARIS II G1
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Żory
ETAP BUDOWY - Brak
ARCHIWUM WPISÓW
2021 listopad
2020 październik
2020 wrzesień
2020 styczeń
2019 sierpień
2019 czerwiec
2018 październik
2018 sierpień
2017 grudzień
2017 listopad
2017 październik
2017 sierpień
2017 lipiec
2017 czerwiec
2017 maj
2017 kwiecień
2017 marzec
2017 luty
2017 styczeń

Statystyki mojabudowa.pl
Liczba blogów: 67142
Liczba wpisów: 222810
Liczba komentarzy: 903597
Liczba zdjęć: 681148
Liczba osób online: 242
usuń reklamy
Top 100 blogów

sprawdź listę 100 najczęściej odwiedzanych blogów.

sprawdź teraz
200 zł rabatu + dostawa gratis.
mojabudowakupon rabatowy