Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

wpisy na blogu

Wpis 129

Data dodania: 2017-01-29
wyślij wiadomość

13 lipca 2016 r.

Skończyłem gładzie w salonie, części kuchni, przedpokoju i na schodach. Wczoraj wszystko to, co przez ostatnie dni gładziłem pokryłem pierwszą warstwą farby, gruntując w ten sposób ściany i sufity pod malowanie końcowe. Dzisiaj poprawiliśmy to wszystko używając białej farby lateksowej. Niby wszystko jest białe, i gładzie, i farba akrylowa, i farba lateksowa, ale dopiero ta ostatnia sprawia, że można powiedzieć - mamy białe ściany i sufity.

Taki teleskop to świetna pomoc przy malowaniu sufitów i górnych partii ścian.


Przed pomalowaniem farbą lateksową (wyżej) wydawało mi się, że to gładź jest biała (niżej).


W kotłowni też się działo. Fachowcy podłączyli kocioł, wszelkie pompki i czujniki do zasilania elektrycznego i zaprosili serwisanta z wytwórni kotłów na pierwsze uruchomienie "peleciaka".

Serwisant pochwalił rozplanowanie i jakość wykonania instalacji CO i CWU w pomieszczeniu kotłowni, a także zlecił dokonanie kilku drobnych przeróbek, tak by kocioł pracował sprawnie i efektywnie. Następnie do zasobnika wsypał worek pelletu (15 kg) i po dokonaniu stosownych ustawień w sterowniku kotła uruchomił go.

Zaszumiały wentylatory kotła, ożyły pompki włączone do instalacji, drgnęły wskazówki manometrów i termometrów, i... kaloryfery po chwili zrobiły się ciepłe. DZIAŁA!!!

Po włączeniu w sterowniku opcji WYŁĄCZ KOCIOŁ już po kilku minutach kocioł znieruchomiał - żadnego ognia, żadnego żaru i jedynie na wyświetlaczu sterownika wyświetla się komunikat "Kocioł wyłączony". Ale bajer.

Regulator ciągu - ciekawe urządzenie, które dba, żeby ciąg w kominie był jak najmniejszy. Hmmm, a wydawało mi się, że czym większy ciąg tym lepiej, to nie dotyczy jednak naszego kotła.


Zawsze musi być jednak jakieś ale... Na drugi dzień wchodzę do kotłowni a wyświetlacz sterownika świeci jakimś bladobiałym światłem i nie chce działać, choć bardzo staram się nawiązać z nim kontakt :) Wchodzę na stronę producenta i w zakładce "Zgłoś awarię" opisuję problem. Serwisant pojawia się na drugi dzień z samego rana i po wymianie sterownika przywraca do życia kocioł. Jestem pod wrażeniem.


Wpis 128

Data dodania: 2017-01-29
wyślij wiadomość

30 czerwca 2016 r.

Parę dni nie pisałem, bo byłyby to wpisy bardzo monotonne - gładź, gładź, gładź. Nakładam kilogramy masy gładziowej na sufity i ściany, a po wyschnięciu szlifuję ją, co powoduje że parter Familiarisa tonie w białym, gipsowym pyle. Ale warto, wyszlifowana gładź jest bardzo efektowna.

Rozpoczęło się "meblowanie" kotłowni. W cztery dorosłe osoby wtarmosiliśmy kocioł ważący jakieś 350 kg. Wcale nie wygląda tak jakby miał sporą nadwagę. Jest piękniutki, zgrabny i elegancki, a do tego wygląda bardzo nowocześnie. Od dwóch dni pan Tadek, instalator pracujący dla Instalmexu, łączy mnóstwo różnych urządzeń  przy pomocy miedzianych rurek tworząc instalację centralnego ogrzewania i ciepłej wody użytkowej - kocioł pelletowy z podajnikiem, zasobnik wody, pompa ciepła do CWU, pompy obiegowe, zawory, termometry, manometry, skrzynki rozdzielcze ogrzewania podłogowego i grzejników - prawdziwe pomieszczenie techniczne.

Ten elegancki peletowiec będzie dbał o nasz komfort cieplny.


W kotłowni pojawiła się miedziana pajęczyna rurek.


W najbliższym sąsiedztwie rozpoczęły się budowy domów różniących się między sobą wieloma aspektami - kształtem, wielkością, typem czy też technologią. Łączy je jednak jedno - radość inwestorów. Tak jak my rok temu, stoją, obserwują, niektórzy aktywnie uczestniczą w procesie budowania i cieszą się. A ja ich doskonale rozumiem...

Wpis 127

Data dodania: 2017-01-28
wyślij wiadomość

22 czerwca 2016 r.

Od pewnego czasu zastanawiamy się jak oświetlić salon i tą naszą a la jadalnię. Instalacja elektryczna jest co prawda podciągnięta ale doszliśmy do wniosku, że trzeba by było zrobić korektę jej ułożenia. Nie jest to jakaś generalna przeróbka a jedynie przeniesienie kabli o kilkanaście centymetrów. No niestety, wiąże się to z kuciem nowiutkich tynków. Ale jak mus to mus. Godzinka roboty i sprawa jest załatwiona.

Demolka nowiutkiego sufitu :)


Przedwczoraj położyłem gładź na suficie w kuchni i na belce między nią i salonem. Dzisiaj ową gładź wyszlifowałem. Przyjemność raczej niewielka pracować pod sufitem, gdy na zewnątrz temperatura przekracza 30 stopni. No ale na czekanie do jesiennych chłodów raczej nie możemy sobie pozwolić. Tak więc do boju!

Te białe to nie skutki śnieżycy tylko efekty szlifowania sufitu w kuchni.


Wpis 126

Data dodania: 2017-01-28
wyślij wiadomość

20 czerwca 2016 r.

Przyjrzałem się podłodze w kotłowni. Fuga jakaś taka kiepska. Chyba zbyt mocno wycierałem ją na mokro i świeżo wciśnięta między kafelki fuga została wypłukana dość głęboko. Nie ma rady, szklanka wody i kilogram "fugowego" proszku ląduje w wiaderku, by po chwili mieszania zamienić się w masę, którą powtórnie wetrę w puste przestrzenie między kafelkami. Teraz powinno być dobrze.

Następnie zająłem się konglomeratowym parapetem, który zamocowałem w przygotowanym wcześniej otworze przy pomocy średniowarstwowej zaprawy klejowej z dodatkiem białego trasu reńskiego. Zaprawa ta eliminuje problem przebarwień i wykwitów, które mogą pojawić się na niektórych materiałach, np. na kamieniu, który jest podstawowym składnikiem parapetowego konglomeratu.

Parapet został zamontowany. Dwie paczki kafelek dociskając parapet pomagają w jego przyklejeniu.


Rozpocząłem też nakładanie gładzi na parterze. Dzisiaj zdążyłem "wygładzić" sufit w kuchni i belkę między kuchnią i salonem.

Do zabezpieczenia podłogi wykorzystałem folię, w którą zapakowane były po cztery rolki wełny mineralnej.


Kilka pierwszych kilogramów gładzi na kuchennym suficie i na belce.


Końca prac nie widać. Ba, powiedziałbym, że w dalszym ciągu jestem na początku :((


naszfamiliaris
ranga - mojabudowa.pl elita
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 82269
Komentarzy: 309
Obserwują: 136
On-line: 9
Wpisów: 199 Galeria zdjęć: 257
Projekt FAMILIARIS II G1
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Żory
ETAP BUDOWY - Brak
ARCHIWUM WPISÓW
2021 listopad
2020 październik
2020 wrzesień
2020 styczeń
2019 sierpień
2019 czerwiec
2018 październik
2018 sierpień
2017 grudzień
2017 listopad
2017 październik
2017 sierpień
2017 lipiec
2017 czerwiec
2017 maj
2017 kwiecień
2017 marzec
2017 luty
2017 styczeń

OBECNIE NA BLOGU
1 niezalogowany użytkownik