10 czerwca 2016 r.
Wczoraj zrobiłem sporo docinków, a jest tego całkiem dużo. Wszędzie tam, gdzie nie zmieści się pełnowymiarowy kafelek, trzeba go przyciąć, potem przymierzyć (zazwyczaj nie pasuje) i tak kilka razy, a gdy w końcu efekt docinania nas zadowala, to smarujemy go klejem i na ścianę skubańca. Żmudna to robota, ale jak cieszy.


Wyniknął też problem. Nie wiem dlaczego, bo poziomica jest cały czas w użyciu, dość znacznie uciekł poziom kafelek na ścianie z oknami. Mocno musiałem pokombinować co z tym fantem zrobić bo, ponieważ klej już zdążył związać, zwykła korekta położenia kafelek nie wchodziła w grę. No i wymyśliłem - ponieważ okna w kotłowni są wąskie i praktycznie na całą wysokość kotłowni, a odległość między nimi jest niewielka, to tworzy się tam jakby filar. Postanowiłem ten niby filar zaakcentować przyklejając na nim kafelki obrócone o 90 stopni. Utworzy się w ten sposób ciekawe załamanie rytmu kafelek, a do tego zniweluje się efekt odejścia od poziomu.

Do końca kafelkowania ścian zostało jeszcze sporo pracy, ale miejsca w których będą umieszczane elementy instalacji CO i CWU są już "obklejone", tak więc zabieram się za podłogę. Generalne porządki. Wyniosłem z kotłowni wszystko, zmiotłem grubsze śmieci, a następnie przy pomocy odkurzacza warsztatowego usunąłem z podłogi pył, kurz i co tam jeszcze zostało. Następnie podłogę zagruntowałem. To wczoraj...
 |
Dawno nie było tu tak czysto :) |
 |
Gruntowanie posadzki. |
 |
Podłoga przygotowana na kafelkowanie. |
... a dzisiaj od południa zacząłem kafelkowanie podłogi od... wycinanek :) Ponieważ zacząłem od ściany na której będzie stał kocioł i na której jest umieszczona "rozdzielka" ogrzewania podłogowego, to natknąłem się na sporo rurek, które trzeba było wkomponować w płytki podłogowe. Potem poszło już gładko. Zrobiłem jakieś 50% podłogi i... zapomniałem uwiecznić tego na fotografii :((
 |
Pierwsze kafelki na podłodze. |
 |
Takie "łamańce" mogłem zrobić dzięki szlifierce kątowej z założoną tarczą diamentową. |
Komentarze