Wpis 114
1 czerwca 2016 r.
O, jak przyjemnie było choć na chwilę oderwać się od ocieplania dachu. Z racji tego, że w połowie miesiąca będzie urządzana kotłownia, poczyniłem pierwsze kroki w kierunku jej wykafelkowania.
W pierwszej kolejności dokonałem szczegółowej lustracji powierzchni ścian i sufitu w poszukiwaniu wszelkich ubytków i nierówności celem ich poprawy. Nie znalazłem żadnego... Następnie odkurzyłem ściany z kurzu, pyłu i pajęczyn. Gdy już ściany były czyste zagruntowałem je używając pędzla ławkowca. Producent preparatu gruntującego zaleca, aby po zagruntowaniu odczekać 24 godziny przed wykonaniem kolejnych prac, tak że kafelki zacznę układać dopiero jutro koło południa.
Zagruntowane ściany i sufit kotłowni. |
No to co teraz robić? Wkładam bluzę z długimi rękawami. czapeczkę i maseczkę przeciwpyłową i kontynuuję ocieplanie poddasza. Kłujące, bazaltowe igiełki już nawet nie robią na mojej skórze wrażenia. Najbardziej dokuczliwe są drobinki wełny skalnej wpadające do oczu nawet gdy się pracuje w okularach, i konieczność pracy w dość grubym ubraniu, podczas gdy na zewnątrz jest chyba ze 30 st.C.
W pełnym umundurowaniu :} |
Komentarze