Wpis 4
3 maja 2014 r.
Podstawą podjęcia jakiejkolwiek decyzji jest posiadanie wiarygodnych informacji. W przypadku budowy domu będą to czasopisma o tematyce budowlanej, portale internetowe producentów materiałów budowlanych i dostawców technologii, fora internetowe, rozmowy z fachowcami (a nie z "fachowcami"), wizyty w marketach budowlanych i siedzibach firm, a może własne doświadczenia z młotkiem, kielnią i śrubokrętem. Po odsianiu bełkotu marketingowego ("tylko moje jest naj.. i naj.. oraz naj...") otrzymujemy rzetelną wiedzę budowlaną.
Sęk w tym, że wiedza ta jest tak rozległa, ma tyle niuansów, zakamarków, tyle opcji i możliwości, że posiadanie jej nie ułatwia sprawy, a wręcz powoduje dodatkowy mętlik. Począwszy od spraw prawnych przy kupnie działki, przez wybór projektu, jego adaptację do warunków lokalnych, decyzję co do użytych materiałów konstrukcyjnych i instalacyjnych, po wykończenie domu i urządzenie jego otoczenia, jesteśmy stawiani przed nieustannymi wyborami. Co wybrać????????
Można spędzić całe długie godziny przed monitorem przeglądając internetowe mądrości, można tam znaleźć dosłownie wszystko. Jak mówi stare powiedzenie sieciowych bywalców: Jeżeli czegoś w internecie nie umiesz znaleźć, to wcale nie znaczy, że tego tam nie ma. Znaczy to tylko tyle, że szukasz nieumiejętnie. Ja jednak należę do osób które wiedzę lubią mieć "w rękach". Przeglądanie papierowych folderów, ulotek i prospektów siedząc wygodnie w fotelu z kubkiem kawy jest dla mnie przyjemniejsze niż wpatrywanie się w monitorowe piksele.
Jeżeli ktoś, tak jak ja, lubi materiały papierowe to można w internecie po wpisaniu w google frazy "bezpłatne katalogi" znaleźć dziesiątki ofert różnych, nie tylko budowlanych firm, które swoje oferty przyślą na wskazany adres. Uwierzcie mi, jest co oglądać. Zważyłem katalogi, które zamówiłem w ten sposób. Jest tego ponad 36 kilogramów, z czego na same katalogi z projektami przypada 18,5 kg. Następne kilogramy są w drodze. Szczerze mi żal pani listonoszki :))
Komentarze