Wpis 174
Musiałem się zmobilizować, przecież te nasze schody trzeba kiedyś doprowadzić do porządku. Nie wiedzieć czemu, ale chyba pierwszy raz z takimi oporami coś w naszym domku robiłem. No ale resztki budowlanej samodyscypliny zadziałały tak jak należy i są gotowe. One. Schody.
Najpierw gładź. Nałożona kilkoma warstwami z wykorzystaniem aluminiowych kątowników i taśmy fizelinowej. Potem szlifowanie i dwukrotne malowanie na biało. Potem... i tu pojawił się kompletny brak koncepcji, jak wykończyć schody, żeby było atrakcyjnie dla oka, funkcjonalnie i tanio. Milion pomysłów na minutę - może malowanie detali kontrastowym kolorem, może bejcowane listwy drewniane, a może cokołowe listwy PVC. Szukając jakiejś inspiracji przechadzam się po budynku zaglądając we wszystkie kąty. Na strychu prawie potknąłem się o trzy paczki ozdobnego kamienia betonowego, który pozostał po robieniu obudowy kominka. Po chwili zastanowienia... czemu by nie... Przy pomocy szlifierki kątowej docinam poszczególne elementy, przymierzam i docinam, przymierzam i docinam, wycięte elementy przyklejam do ściany, robota niemal modelarska. Jeszcze tylko montaż LEDowych lampek schodowych i pstryk! włączam przed chwilą zainstalowane oświetlenie schodów. Wyszło świetnie, dumnie spoglądam na swoją pracę, ale najważniejsze, że podoba się głównemu recenzentowi - mojej żonce.
Od wczoraj jesteśmy zameldowani na pobyt stały w naszym Familiarisie i ponownie zaczynają się wydatki z tym związane: nowe prawo jazdy - 100 zł (ja i żonka to będzie 200), przerejestrowanie samochodu - 150 zł (u nas razy dwa to będzie 300), trzeba załatwić wywóz śmieci i ubezpieczyć dom już nie jako plac budowy, ale jako budynek mieszkalny. Szczęśliwie cała nasza trójka ma już wymienione dowody osobiste, co zmniejsza wydatki o sporą kwotę. Złożyłem też w Urzędzie Miasta deklarację na podatek od nieruchomości, ale okazuje się, że będzie on liczony dopiero od 1 stycznia przyszłego roku, a więc ku naszemu wielkiemu zadowoleniu mamy takie małe wakacje podatkowe. Przed nami też zgłoszenie zmiany adresu zamieszkania w milionie różnych miejsc, od zakładów pracy, w których jesteśmy zatrudnieni, przez różne banki, dostawców mediów, operatorów sieci komórkowych i dziesiątkach różnych innych instytucji (Urząd Skarbowy, ZUS, NFZ itp) po kancelarię parafialną. Będzie z tym wszystkim bardzo dużo biegania...